wtorek, 10 maja 2016

Bliscy szybko odchodza

To przeróbka poprzedniego wierszyka

Siedziała w pokoju,w którym było ciemno
Zgasiła światło , było jej wszystko jedno
Podcięła sobie żyły i wzięła garść tabletek
Nie chciała już żyć na tym świecie
Umarła ,a miała dopiero 16 lat
Tak bardzo zniszczył ją ten świat

Wielkie ,,O" na twarzach ludzi
Zabiła się, trudno, już się nie obudzi
Lecz oni nie potrafili tego zrozumieć
Jak tak młoda osoba nie mogła żyć umieć
Przecież była przez swą rodzinę kochana
A przez przyjaciół swoich uwielbiana

Tylko ona wiedziała czemu to zrobiła
Z nikim swoim sekretem się nie podzieliła
Zabrała go do grobu , mądra dziewczyna
Niezła z niej była aktorzyna
Jakiś czas wcześniej dowiedziała się,że ma raka
Nie potrafiła zgrywać chojraka

Nie chciała znranić swoich bliskich
Bo oni byli dla niej wszystkim
Powoli od nich się oddaliła
Powatarzała sobie ,,Jestem zuch dziewczyna"
Na koniec gdy samotność ją dopiła
Sama się zabiła

Więc już sens historii jest znany
Mam nadzieje ,że nie zapomniany
Nasi bliscy odchodzą szybko
Więc bądz dla nich złotą rybką
Nie mówię tu o życzeniach bogatych
Lecz o tych skromnych takich jak kwiaty



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz